Obrzydliwe zadanie i walkower! Wstrząsające sceny na farmie

Obrzydliwe zadanie i walkower! Wstrząsające sceny na farmie

Jednak zanim pojedynek, czas na poranny obrządek, śniadanie i dywagacje, jakie zadania mogły zostać przygotowane dla naszych Farmerów. Poranny relaks i rozważania przerwały prowadzące,  

Zaprosiły wszystkich na pojedynek i walkę o półfinał. Zadanie polegało na tym, by w trzech słoikach pełnych robaków i odpadów, znaleźć klucze. Trzy z dziewięciu otwierały skrzynkę z koktajlami wysokobiałkowymi. 

Osoba, która jak najszybciej wykona zadanie i wypije napoje mocy, wygrywa. Jako pierwsi do pojedynku stanęli Bartłomiej i Rafał. Konkurencję wygrał Rafał. 

Następnie do walki stanęła Viki i Kinga... Jednak, ku zaskoczeniu wszystkich, Viki zrezygnowała z udziału w konkurencji, mówiąc"

Odmówiła tym samym wykonania zadania i dobrowolnie opuściła farmę. Mimo takiego obrotu spraw... pojedynek musiał się odbyć! W związku z tym, to Farmer Tygodnia wybrał przeciwniczkę dla Kingi i wskazał Monikę. Dziewczyny walczyły o półfinał! Konkurencję wygrała Monia i to ona była bezpieczna! Mieszkańcy musieli zagłosować, kto z przegranych odpadnie. 

Kiedy emocje opadły, farmerzy zabrali się za agitację na swoją rzecz. Podczas wspólnego jedzenia, Monika i Lolek podprogowo sugerowali Bartłomiejowi, że chętnie przyjęliby znowu rolę Farmera Tygodnia. 

Karol Da Costa zrobił to zdecydowanie bardziej wprost i bez żadnych podchodów, poprosił Bartka by ten, jeżeli odpadnie, głosował na niego... 

Rozmowę usłyszał Lolek i przekazał ją dalej. Podzielił się zdobytą wiedzą dosłownie ze wszystkimi! Większość osób była w szoku i niedowierzała, że Karol mógł się tak zachować. Sytuacja obróciła się przeciwko niemu, a Farmer Tygodnia szybko odczuł, że nie jest już mile widziany.

Wieczorem Ilona i Marcelina ogłosiły wyniki głosowania. Nie było zaskoczenia... Farmę opuścił Bartłomiej, Kinga pozostała w grze o 100 tysięcy zł!

Nowe odcinki programu "Farma" od poniedziałku do piątku o godz. 20:00 w Telewizji Polsat i na 

***Zobacz także: