Polski aktor zginął w drodze na pogrzeb innego aktora. Coś strasznego!
Przemysław Gąsiorowicz nie żyje. Taka informacja ukazała się na facebookowym fanpage’u Teatru im. Juliusza Osterwy. To nie pierwsza smutna wiadomość w tym roku, jaką potwierdził dyrektor teatru.
Kilka dni wcześniej ukazała się bowiem informacja o śmierci innego aktora, Witolda Kopcia. To właśnie w drodze na jego pogrzeb Przemysław Gąsiorowski zginął.
Jak donosi "Dziennik Wschodni", do wypadku doszło w sobotę, 8 stycznia, na obwodnicy Lubartowa. Aktor znajdował się w samochodzie ze swoim kolegą z teatru, Janem Wojciechem Krzyszczakiem. Auto, którym podróżowali, z niewyjaśnionych przyczyn zjechało na przeciwległy pas ruchu i zderzyło się z jadącą czteroosobową rodziną.
Na miejscu zjawił się helikopter, który przetransportował Przemysława Gąsiorowicza do lubelskiego szpitala, jednak pomimo reanimacji aktor zmarł.
Kiedy kilka dni wcześniej, gdy ukazała się informacja o śmierci Witolda Kopcia, aktor nie mógł w to uwierzyć.
"4 stycznia dotarła do mnie bardzo zaskakująca i przykra wiadomość..." - napisał, cytując następnie pożegnanie Witolda Kopcia, które ukazało się na profilu teatru. Zapewne ani przez sekundę nie pomyślał wówczas, że za trzy dni sam straci życie...
Zobacz też:
Komentarze na Facebook