Wybuch w Krupskim Młynie. Dwóch pracowników nie żyje, prokuratura wszczęła śledztwo

Wybuch w Krupskim Młynie. Dwóch pracowników nie żyje, prokuratura wszczęła śledztwo

Nie żyje dwóch pracowników rannych w poniedziałkowej eksplozji materiałów wybuchowych w zakładzie Nitroerg w Krupskim Młynie - przekazały we wtorek rano służby kryzysowe. Poszukiwania 32- i 43-latka rozpoczęto, gdy nie zgłosili się w wyznaczonym miejscu zbiórki. Prokuratura potwierdziła śmierć mężczyzn i wszczęła śledztwo w kierunku sprowadzenia katastrofy w postaci eksplozji materiałów wybuchowych, w której zginęli ludzie.

O śmierci dwóch osób, poszukiwanych po poniedziałkowym wybuchu w zakładzie Nitroerg w Krupskim Młynie, poinformowano we wtorek rano w porannym raporcie Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach. "W wyniku zdarzenia dwie osoby poniosły śmierć. O godzinie 22.41 Państwowa Straż Pożarna zakończyła czynności" - przekazały służby.

Sprowadzenie katastrofy w postaci eksplozji, w której zginęli ludzie

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gliwicach Joanna Smorczewska potwierdziła śmierć dwóch osób i powiedziała, że postępowanie będzie prowadzone pod kątem art. 163 par. 1 pkt 3 i par. 3 Kodeksu karnego. Chodzi o sprowadzenie katastrofy w postaci eksplozji materiałów wybuchowych, w której zginęli ludzie.

Prokuratura zbiera materiał dowodowy. Poza trwającymi na miejscu wypadku czynnościami procesowymi będą przesłuchiwani świadkowie i gromadzone dokumenty.

Co wiemy o wybuchu

Jak informowała w poniedziałek straż pożarna, do wybuchu doszło podczas procesu technologicznego mieszania 800 kg nitrogliceryny. Eksplozja była słyszalna w odległości wielu kilometrów od fabryki. Doszczętnie zniszczony został jeden z budynków produkcyjnych, tworząc rumowisko złożone z fragmentów zawalonej konstrukcji obiektu oraz jego wyposażenia. Niewielkie ogniska pożaru po detonacji szybko ugaszono.

Jak opisywała prok. Smorczewska, po wybuchu na miejsce pojechał prokurator i wszelkie służby ratownicze, m.in. funkcjonariusze rozpoznania minersko-pirotechnicznego, funkcjonariusze CBŚP. "Zostało wykonane zabezpieczenie terenu i wstępne ustalenia dotyczące rozpoczęcia oględzin. Nie jest jeszcze znana przyczyna wybuchu" - zaznaczyła prok. Smorczewska.

Kim są ofiary wybuchu w Nitroerg

Ofiary wypadku to pracownicy Nitroergu w wieku 32 i 43 lat. Jeden z nich pracował w firmie od czterech lat, drugi miał sześcioletni staż pracy. W poszukiwania zaangażowano m.in. specjalistyczną grupę z Jastrzębia-Zdroju z psami tropiącymi, które jednak nie natrafiły na ślad poszkodowanych.

- Pozostajemy w kontakcie z rodzinami naszych poszukiwanych kolegów. Bądźmy myślami z ich najbliższymi, tym bardziej że aktualnie szanse na znalezienie żywych osób wydają się niestety niewielkie - przyznawał we wtorek rano rzecznik Nitroergu Krzysztof Maciejczyk.

Komisja wyjaśnia okoliczności wypadku

Prace rozpoczęła komisja wyjaśniająca przyczyny i okoliczności wypadku. W jej skład weszli technolodzy, specjaliści w zakresie chemii materiałów wybuchowych oraz osoby zajmujące się bezpieczeństwem pracy. Postępowanie w sprawie tragedii prowadzi też prokuratura w Tarnowskich Górach.

"Jednocześnie w nocy podjęto działania w celu zabezpieczenia wydziału produkcji" - czytamy we wtorkowej informacji spółki. Jak powiedział PAP rzecznik, obecnie nie pracuje wydział produkcji materiałów nitroestrowych, którego częścią był zniszczony w wyniku eksplozji budynek. Pracę wznowiły natomiast pozostałe wydziały fabryki, zajmującej teren ok. 200 hektarów.

Ich szczątki mogą być pod gruzami budynku

Przedstawiciele zakładu nie informują, gdzie mogą znajdować się szczątki poszukiwanych pracowników. Być może są pod gruzami budynku produkcyjnego, całkowicie zniszczonego przez potężny wybuch. Odgruzowanie i uporządkowanie terenu w miejscu eksplozji może potrwać wiele dni.

Wybuch w zakładzie Nitroerg w Krupskim Młynie. Dwie osoby poszukiwane

Wybuch w zakładzie Nitroerg w Krupskim Młynie. Dwie osoby poszukiwaneTVN24

Jak informowała w poniedziałek straż pożarna, do wybuchu doszło podczas procesu technologicznego mieszania 800 kg nitrogliceryny. Wybuch był słyszalny w odległości wielu kilometrów od fabryki. Doszczętnie zniszczony został jeden z budynków produkcyjnych, powstało rumowisko złożone z fragmentów zawalonej konstrukcji obiektu oraz jego wyposażenia. Niewielkie ogniska pożaru po detonacji szybko ugaszono.

Należący do Grupy KGHM Nitroerg to największy w Polsce i jeden z największych w Europie producentów materiałów wybuchowych oraz systemów inicjowania do użytku cywilnego.

Źródło zdjęcia głównego: Zbigniew Meissner/PAP