We wtorek był w szkole, w czwartek trafił do szpitala, w piątek zmarł. 14-latek był zakażony koronawirusem

We wtorek był w szkole, w czwartek trafił do szpitala, w piątek zmarł. 14-latek był zakażony koronawirusem

W szpitalu w Ostrowie Wielkopolskim w piątek zmarł 14-letni chłopiec. Był zakażony koronawirusem. Jeszcze we wtorek był w szkole. Do szpitala trafił w czwartek. Lekarze ponawiają apele o szczepienie. W Wielkopolsce poziom wyszczepienia w najmłodszej grupie wiekowej (12-19 lat) wynosi niecałe 33 procent.

Jego stan lekarze określali jako ciężki. Chłopak jeszcze we wtorek był w szkole. Miał być leczony na infekcję górnych dróg oddechowych. Gdy jego stan uległ gwałtownemu pogorszeniu, został przewieziony do szpitala.

- Został poddany tlenoleczeniu oraz diagnostyce, mimo to stan się bardzo szybko pogarszał i został przekazany na OIOM dziecięcy, gdzie w godzinach popołudniowych nastąpił zgon - informował dr Adam Stangret, rzecznik szpitala w Ostrowie Wielkopolskim.

Po przyjęciu do szpitala lekarze wykonali mu badanie PCR w kierunku koronawirusa. Test wykazał wynik dodatni.

Sprawą śmierci 14-latka zajmuje się prokuratura.

Klasa, do której uczęszczał 14-latek trafiła na kwarantannę, a pomieszczenia, w których był na zajęciach zostaną wyozonowane przez strażaków.

Tylko co trzeci nastolatek się zaszczepił

Tymczasem lekarze alarmują: często ich stan jest ciężki i muszą trafiać pod respirator. Zdecydowana większość to osoby niezaszczepione.

– Nieszczepienie dzieci pozbawia je szansy na łagodne przejście COVID-19. W czwartej fali pandemii nie tylko choruje więcej młodych pacjentów, ale też przebieg infekcji ma o wiele ostrzejszy charakter. Wraz z rodzicami z niepokojem i smutkiem obserwujemy dzieci, które duszą się, cierpią, a wiemy, że można było temu zapobiec szczepieniem. Preparaty są bezpieczne i skuteczne, więc nie ma racjonalnego powodu do ich niestosowania – podkreśla prof. Magdalena Figlerowicz, specjalistka pediatrii i chorób zakaźnych, a także konsultantka wojewódzka w dziedzinie chorób zakaźnych.

W Wielkopolsce w pełni chronionych przeciw ciężkiemu przebiegowi COVID-19 jest obecnie niecałe 56 proc. osób (dane z baz Centrum e-Zdrowia na 12 listopada). Tym samym Wielkopolska jest pod tym względem na drugim miejscu w Polsce – za Mazowszem, które przekroczyło już próg 57 proc. osób w pełni zaszczepionych.

Najlepiej wszczepioną grupą wiekową jest grupa 70+. - Są wyszczepieni w 84 procentach - mówi Mikołaj Woźniak z wielkopolskiego NFZ-u.

W grupie 60-69 lat w Wielkopolsce współczynnik zaszczepienia wynosi ponad 76 proc., a w o dekadę młodszej – blisko 71 proc. Od tych wyników zdecydowanie negatywnie odbiegają mieszkańcy przed 40. rokiem życia.

Najgorzej statystyki wyglądają w najmłodszej grupie wiekowej - 12-19 lat. - Poziom wyszczepienia wynosi zaledwie niecałe 33 procent - podaje Woźniak.

Przypomnijmy - osoby od 12. roku życia mogą w Polsce szczepić się przeciw COVID-19 od czerwca.

Powikłania także u młodych

Obecnie w Wielkopolsce z powodu wykrycia ognisk COVID-19 w ograniczonym stopniu funkcjonuje ponad 300 szkół. - Wiele klas trafia na kwarantanny, a rodzice stają przed koniecznością zapewnienia opieki dzieciom ponownie przechodzącym w tryb zdalnego nauczania - zwraca uwagę Woźniak.

Warto pamiętać, że obecnie osoby zaszczepione nie mają nakładanej kwarantanny po kontakcie z osobą zakażoną.

Modzi pacjenci z Covid-19 coraz częściej zmagają się z długotrwałymi powikłaniami. – Spodziewamy się, że po około 4-6 tygodniach od szczytu obecnej fali zakażeń, niektóre dzieci trafią do nas z objawami PIMS, czyli wieloukładowego zespołu zapalnego. Również te, które chorobę przeszły łagodnie lub nawet bezobjawowo, ale nie były zaszczepione. Zwykle z PIMS wiążą się: zapalenie mięśnia sercowego i wielonarządowe powikłania, nierzadko wymagające leczenia na OIOM-ie. Coraz więcej wiemy również o odległych konsekwencjach COVID-19, wcześniej określanych, jako "long-COVID", a obecnie – "post-COVID". To objawy występujące nawet po paru miesiącach, długo utrzymujące się i nawracające. Są szczególnie groźne dla dzieci, bo oznaczają zaburzenia w sferze poznawczej, obniżenie zdolności intelektualnych i nastroju, zmęczenie, znużenie czy uporczywe bóle głowy - wymienia prof. Figlerowicz.

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock