ME siatkarzy. Polska - Belgia. Mało do zyskania, sporo do stracenia

ME siatkarzy. Polska - Belgia. Mało do zyskania, sporo do stracenia

Po wygranym w dramatycznych okolicznościach spotkaniu z Serbią wydawało się, że “Biało-Czerwoni" mogą zacząć odbudowywać formę i pewność siebie po zawodzie w Tokio. Zwycięstwo w tie-breaku, w obecności kilkunastu tysięcy kibiców, miało pomóc drużynie przede wszystkim mentalnie. Podkreślał to trener, podkreślali i zawodnicy. W dodatku udane wejście z ławki Kamila Semeniuka mogło otworzyć Heynenowi furtkę na kolejne mecze - zachęcić do odważniejszego stawiania na 25-letniego przyjmującego, który mógłby odciążyć starszych zawodników.

Jeśli jednak po pokonaniu Serbów nastroje i pewność siebie polskiej drużyny poszybowały w górę, po spotkaniu z Grecją musiały gwałtownie opaść. Co prawda udało się zdobyć trzy punkty, ale set przegrany z 43. drużyną rankingu FIVB chluby nie przynosi. Gorsza od wyniku była jednak gra. Mecz, który miał być szansą dla rezerwowych - Heynen zaczął mecz z nowymi przyjmującymi, atakującym i rozgrywającym - przyniósł im więcej szkód niż pożytku. Gdy bowiem gra przestała się układać, Belg wezwał na boisko niemal całą “starą gwardię", wysyłając sygnał, że nie do końca wierzy w zmienników nawet w starciu z Grekami.

- To zwycięstwo nie przyszło nam łatwo. Na pewno nasza gra nie była najwyższych lotów, ale najważniejsze jest zwycięstwo. Nerwy zaczęły się pojawiać, kiedy drużyna z Grecji zaczęła grać skuteczną siatkówkę. Prezentowali się dobrze, my staraliśmy się z nimi grać jak równy z równym. Wygrali jednego seta, ale na tym jednym secie się zakończyło - podsumowuje Semeniuk. Siatkarz, który w tym roku debiutuje w kadrze, dobrze radził sobie w przyjęciu, w ataku skończył jednak tylko 4 z 11 piłek. I był jednym z tych, którzy po przegranym trzecim secie nie dostali już szansy na rehabilitację.

Belgowie, kolejni rywale Polaków, wyglądają na drużynę silniejszą od Greków. Zresztą w Krakowie pokonali ich już 3-0. Grę opierają w dużym stopniu na Samie Deroo, doświadczonym przyjmującym, który w najbliższym sezonie będzie występować w Asseco Resovii. W tegorocznych ME mają jednak kłopoty, przegrali bowiem 2-3 z Portugalią, co skomplikowało ich drogę do 1/8 finału.

- Bardzo się cieszę, że wygraliśmy z Grecją. To była chyba dla nas ostatnia szansa na to, by nawiązać walkę i wciąż wierzyć w awans do kolejnej rundy - przyznaje Stijn D’Hulst, rozgrywający Belgów.

Mimo wszystko Deroo i spółka to drużyna zdecydowanie słabsza od Polski, nie przypominająca już ekipy sprzed czterech lat, która niespodziewanie skończyła ME na czwartej pozycji. Dla “Biało-Czerwonych" będzie to jednak kolejny mecz z tych, w których mają więcej do stracenia niż zyskania. Ewentualne kłopoty tylko podsycą niepokój wokół drużyny przed fazą pucharową.

Lekiem na takie głosy może być pewne zwycięstwo 3-0. Jeszcze niedawno Polska właśnie w takim stylu odprawiała z kwitkiem kolejnych rywali w Lidze Narodów, w Krakowie co mecz przegrywa co najmniej jednego seta. Tym razem polscy siatkarze mają mieć jednak dodatkową motywację.

- Moja najmłodsza córka zadzwoniła do mnie i powiedziała: “tato, możesz przegrać wszystkie mecze, ale nie ten z Belgią". Powiem więc zawodnikom, że ona nie zaakceptuje porażki. Mam nadzieję, że to zrozumieją. Chodzi przecież o dumę mojej córki - uśmiecha się Heynen. To właśnie on prowadził rodaków w tak udanym dla nich turnieju w 2017 r.

Mimo niepewnej sytuacji w grupie belgijscy siatkarze podchodzą do spotkania z Polską spokojnie, licząc przede wszystkim na grę w dobrej atmosferze stworzonej przez tysiące polskich kibiców. , podobnego zdania jest D’Hulst. - Czekają nas dwa trudne spotkania: z Polską i Ukrainą. Jeśli wygramy chociaż jedno, staniemy przed wielką szansą na awans do kolejnej rundy. Polska ma niewiarygodną drużynę, ale nie mamy nic do stracenia. To rywale będą faworytem. Nie mogę się doczekać tego meczu. Polscy kibice są niesamowici, zawsze przyjemnie się tutaj gra, szczególnie przeciwko gospodarzom - opowiada rozgrywający Belgów.

Początek spotkania Polska - Belgia o godz. 20.30. Relacja tekstowa w Interii, transmisja w Polsacie Sport.

Trwają mistrzostwa Europy w siatkówce mężczyzn - 

Damian Gołąb