"Kopał i bił matkę, kazał jej się położyć, zadał ciosy nożem i wezwał księdza". Kobieta nie żyje

"Kopał i bił matkę, kazał jej się położyć, zadał ciosy nożem i wezwał księdza". Kobieta nie żyje

73-letnią kobietę znalazł ksiądz. Wezwany przez jej syna, przyszedł udzielić ostatniego namaszczenia. Gdy zobaczył, że leży w łóżku zakrwawiona, wezwał policję. 48-latek przyznał się do zabójstwa matki.

W nocy z trzeciego na czwartego maja policjanci z Siemianowic Śląskich otrzymali zgłoszenie, że w jednym z mieszkań mogło dojść do zabójstwa.

- Wezwał nas ksiądz - mówi Krzysztof Toporek, rzecznik siemianowickiej policji.

Gdy przyjechali na miejsce, w łóżku leżała zakrwawiona 73-letnia kobieta. W mieszkaniu był także jej 48-letni syn. Jak mówi Toporek, przyznał się on do zabójstwa matki.

Aresztowany za brutalne zabójstwo matkiśląska policja

Zabronił matce wychodzić z łóżka, chwycił za nóż

Na podstawie wstępnie zebranych informacji policjanci odtworzyli to, co zaszło w mieszkaniu w poniedziałek. - 48-latek przyszedł do swojej matki po południu i się z nią pokłócił. Zaczął ją bić i kopać. Następnie kazał jej się położyć i zabronił wychodzenia z łóżka. Kobieta zastosowała się do polecenia syna. Po upływie kilku godzin chwycił za nóż i zadał matce kilka ciosów w okolice gardła. Kobieta mocno krwawiła, a syn nie wezwał pogotowia ratunkowego. Zadzwonił natomiast do księdza, aby udzielił matce sakramentu namaszczenia - relacjonuje Krzysztof Toporek.

48-latek w chwili zatrzymania był trzeźwy. Dotąd nie miał konfliktów z prawem, policjanci nie interweniowali nigdy w mieszkaniu jego matki. Został mu przedstawiony zarzut zabójstwa, za co grozi nawet dożywotnie więzienie. O jego losie będzie decydował sąd. W pierwszej kolejności zastosował wobec podejrzanego tymczasowy areszt na trzy miesiące.

Źródło zdjęcia głównego: śląska policja