Euro 2020. Burza w kadrze Chorwacji. Ante Rebić eksplodował, a powinien uderzyć się w pierś

Euro 2020. Burza w kadrze Chorwacji. Ante Rebić eksplodował, a powinien uderzyć się w pierś

Nie milkną echa burzy wywołanej przez chorwackiego napastnika Ante Rebicia po odpadnięciu Vatrenih z Euro 2020. 27-letni zawodnik napisał na Instagramie, co myśli o pracy selekcjonera Zlatko Dalicia z kadrą Chorwacji i nie były to miłe słowa. Dostało się też telewizyjnym komentatorom, których Rebić oskarżył pośrednio o picie alkoholu przed pracą. Napastnik Milanu wywołał skandal, zamiast po nieudanych dla siebie występach na Euro po prostu złożyć samokrytykę.

- Nie jest istotne, kto jest winny. Ale faktem jest, że przez ostatnie 2-3 lata gówno graliśmy - napisał na swoim Instagramie Rebić. - Zwłaszcza jest mi żal, że nie mieliśmy nikogo, kto wykorzystałby to utalentowane pokolenie i dwóch geniuszy, których mamy w zespole - tak, byśmy osiągnęli coś więcej na tych mistrzostwach.

Napastnik Milanu zwrócił się też na Instagramie do telewizyjnych dziennikarzy: - Odstawcie drinki przed emisją programu i kibicujcie Chorwacji! - napisał.

 Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Później usunął treści z instagramowego konta, a ostatecznie zawiesił swoją działalność na tym portalu społecznościowym. Refleksja przyszła jednak za późno. Zdołał już wzburzyć opinię publiczną w całej Chorwacji i nie tylko.

Doczekał się też odpowiedzi od Roberta Prosineckiego, legendy chorwackiego futbolu, który jako telewizyjny ekspert, poczuł się wywołany do tablicy przez Rebicia. W wypowiedzi dla portalu Index.hr Prosinecki oświadczył złośliwie: - Nie wiem, kim jest Rebić, od dłuższego czasu go nie widziałem.

Trzeba przyznać, że selekcjoner Zlatko Dalić rzeczywiście ma problemy z wydobyciem potencjału obecnej kadry Chorwacji i na Euro 2020 zawiódł jako szkoleniowiec. Problem w tym, że jednym z jego większych grzechów było to, że uparcie stawiał właśnie na Ante Rebicia. W 1/8 finału przeciwko Hiszpanii odsuniętego od kadry z powodu zakażenia koronawirusem Ivana Perisicia zastąpił właśnie Rebiciem, choć miał lepsze opcje na ławce rezerwowych. Tymczasem napastnik Milanu jest kompletnie bez formy, a znacznie lepiej od niego prezentował się choćby Mislav Orszić.

Jeżeli więc Rebić chce się zabierać za krytykę, powinien zacząć właśnie od siebie.