"DGP": bieg po lex TVN bez przystanku na analizę opinii

"DGP": bieg po lex TVN bez przystanku na analizę opinii

Ekspertyzy dotyczące ustawy anty-TVN, zamówione przez Biuro Analiz Sejmowych, wskazywały na niezgodność poselskiej nowelizacji z Konstytucją RP i prawem międzynarodowym - pisze środowy "Dziennik Gazeta Prawna". Mimo tego przepisy zostały przegłosowane w Sejmie i trafiły do prac w Senacie.

Jak pisze "DGP", gdy sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu zajmowała się projektem zmian w ustawie o radiofonii i telewizji, firmowanym przez posła Prawa i Sprawiedliwości Marka Suskiego, przedstawiciele opozycji wnosili o czas na dokładne zapoznanie się z opiniami prawnymi dostarczonymi im przez Biuro Analiz Sejmowych i Biuro Legislacyjne. Wnioski były jednak odrzucane.

Chodzi o dwie opinie, które powstały na wniosek wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego, oraz o trzecią poprosił poseł Wojciech Król z Koalicji Obywatelskiej. Jak podaje gazeta, profesor dr hab. Maciej Rogalski i dr Bartłomiej Opaliński z Wydziału Prawa i Administracji Uczelni Łazarskiego w Warszawie sprawdzali na zlecenie Biura Analiz Sejmowych (BAS), czy rozwiązania zawarte w projekcie są zgodne z konstytucją, prawem Unii Europejskiej oraz polsko-amerykańskim traktatem o stosunkach handlowych i gospodarczych (BIT).

"DGP" przypomina, że obecnie wszystkie spółki z Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG) mogą bez przeszkód być właścicielami mediów mających polską koncesję radiową lub telewizyjną. W przypadku wejścia nowych przepisów w życie, te z nich, które są zależne od podmiotów spoza EOG, będą mogły zachować najwyżej 49 proc. udziałów w koncesjonowanych mediach. "W takiej sytuacji jest TVN należący do spółki z Holandii, która z kolei jest własnością amerykańskiego koncernu Discovery" - zauważa gazeta.

Lex TVN - opinie

Zdaniem prof. Rogalskiego, jak i dr. Opalińskiego proponowane zapisy są niezgodne z Konstytucją RP. Jak pisze "DGP", naruszają one zasadę wolności środków społecznego przekazu, bo - jak dowodził dr Opaliński - "zaproponowano rozwiązanie polegające na ograniczeniu możliwości uzyskania koncesji na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych, bez podania wyraźnej, rzeczywistej i dającej się obiektywnie stwierdzić przyczyny, obejmujące z mocą wsteczną uprawnienia już przyznane".

Naruszone zostały też - zdaniem przedstawiciela Wydziału Prawa i Administracji Uczelni Łazarskiego w Warszawie - "konstytucyjne zasady poszanowania praw słusznie nabytych, społecznej gospodarki rynkowej, wolności działalności gospodarczej, wolności wyrażania poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji" - czytamy w artykule.

Zdaniem dr. Opalińskiego "wbrew stwierdzeniom podanym w uzasadnieniu nie można w istocie przyjąć, że działania projektodawców motywowane są względami bezpieczeństwa państwa", bo - jak wskazał - powołano się "na zagrożenia ze strony bliżej nieokreślonych działań państw trzecich spoza Unii Europejskiej", czego bez "precyzyjnego określenia oraz obiektywnego, realnego stwierdzenia" nie można uznać za "przesłanki do ograniczenia wolności działalności gospodarczej".

Z kolei zdaniem prof. Macieja Rogalskiego głównym argumentem świadczącym o niezgodności ustawy anty-TVN z prawem Unii Europejskiej jest fakt, że "spółki zarejestrowane zgodnie z prawem w jednym państwie członkowskim" w całej Unii muszą być traktowane na takich samych warunkach jak firmy krajowe.

"DGP" wskazuje ponadto, że traktat Polska - USA przewiduje, iż żaden wyjątek od swobody inwestycji jak koncesje RTV "nie znajdzie zastosowania do inwestycji już istniejących w danym sektorze lub dziedzinie w momencie jego wejścia w życie". "Nowela narusza więc i te przepisy, a autorzy - jak wskazują opinie - nie przedstawili oceny skutków finansowych, jakie pociągnie złamanie ustaleń traktatowych" - czytamy w artykule.

Lex TVN - poprawka Kukiz'15

Poseł KO Wojciech Król zapytał Biuro Legislacyjne o poprawkę zgłoszoną przez Kukiz'15. Poprawka stanowi, że udziały mediów sprzedawane "w związku z wykonaniem obowiązku dostosowania" się do nowej ustawy RTV nie mogą być przejmowane przez Skarb Państwa, spółkę realizującą misję publiczną, państwową osobę prawną ani spółkę "z bezpośrednim lub pośrednim udziałem Skarbu Państwa".

W związku z tym parlamentarzysta zwrócił się z pytaniem, czy "czy spółka córka tak zwana, czy spółka zależna od spółki Skarbu Państwa w świetle przepisów jest spółką Skarbu Państwa, czy nie?".

"Dziennik Gazeta Prawna" zauważa, że . "Biuro Legislacyjne opierając się na wcześniejszych materiałach BAS, stwierdza wprawdzie, że 'na gruncie wykładni literalnej' poprawka 'wydaje się oznaczać, iż nawet mniejszościowy udział Skarbu Państwa w spółce' obejmie ją zakazem. Podobnie powinno być w odniesieniu do spółek, 'w których udziałowcem jest inna spółka z udziałem Skarbu Państwa'" - czytamy.

"Znaczyłoby to, że udziałów TVN nie mógłby odkupić np. Orlen, w którym Skarb Państwa posiada 27,52 proc. akcji ani jego spółka córka" - ocenia dziennik. Biuro Legislacyjne zastrzegło jednak, że w przypadku sporu o ważności takiej transakcji zdecyduje sąd.

Ustawa anty-TVN

11 sierpnia Sejm przyjął ustawę anty-TVN. Poparło ją 228 posłów, przy 216 głosach przeciw oraz 10 wstrzymujących się. Nowe przepisy, których projekt złożyli w Sejmie posłowie PiS, w zgodnej opinii komentatorów wymierzone są w niezależność stacji TVN. Przeciwko zmianom w ustawie medialnej zaprotestowało wielu dziennikarzy, polityków i instytucji. Teraz przepisy trafią do Senatu.

"Kolejne opinie prawne na temat lex TVN ma zamówić Senat, choć opozycyjni senatorowie już przewidują, że izba odrzuci nowelę w całości. Stanowisko Senatu trafi ponownie do Sejmu. Jeśli nowela ostatecznie znajdzie się na biurku prezydenta, praktycznie pewne jest, jak pisaliśmy wczoraj, weto" - pisze "DGP".

Źródło zdjęcia głównego: TVN